2016/06/19

Shadowhunters sezon 1 odcinek 7


Tytuł serii: Shadowhunters
Tytuł odcinka: Major Arcana
Sezon: 1
Odcinek: 7
Liczba odcinków: 13


Sneak peek:
Chociaż na ten moment wszyscy czekali z niecierpliwością, nikt nie przejawia zbytniego entuzjazmu, kiedy Clary oświadcza, że wie gdzie jej matka ukryła Kielich Anioła. Zaklęty w jednej z kart tarota, znajdował się w zdemolowanym przez Krąg mieszkaniu. Bardzo szybko okazuje się jednak, że cała talia jest teraz w rękach Luke'a, a dokładniej mówiąc w jego biurku na komisariacie. Mogłoby się wydawać, że nie ma nic prostszego niż wejść, zabrać karty i ulotnić się zanim ktokolwiek zacznie zadawać jakiekolwiek pytania. Niestety policyjny Wydział Spraw Wewnętrznych wybrał sobie akurat ten moment, aby dobrać się Luke'owi do tyłka. Clary i Jace są więc zmuszeni wziąć sprawy w swoje ręce i zdobyć Kielich podstępem.



I've decided to grow up, remember?” (Isabelle Lightwood):
Poprzedni odcinek niewątpliwie zaczął wprowadzać do historii prawdziwe, realne dramaty, jakich dotąd nie mieliśmy okazji śledzić w serialu, toteż patrząc na tę część z perspektywy poprzednich pięciu (1–5), bez większego problemu zauważamy, że powoli zaczyna robić się poważniej niż dotychczas. Co tu dużo mówić, twórcy najwyraźniej postanowili wejść na ścieżkę psychologicznego ciężaru, który teraz wprowadzają krok po kroku. Poprzednio niestabilna sytuacja w Instytucie dotknęła w głównej mierze Aleca, teraz odczuwa ją najmocniej Isabelle, która postanawia wziąć na swoje barki większą część ciężaru odpowiedzialności, jaki spoczywa na rodzeństwu Lightwoodów. Widz nie ma wątpliwości, iż dziewczyna dostrzega pozytywne zmiany, jakie zachodzą w jej starszym bracie dzięki Magnusowi, toteż dla jego dobra odrzuca to, kim sama jest i próbuje stać się kimś, kim powinna być w oczach rodziców. To naprawdę mocna strona tego odcinka, chociaż sądzę, że wielu osobom będzie brakowało tej beztroskiej, roznegliżowanej i lubiącej flirt Izzy, którą poznaliśmy na początku serii.




Simon:
Kolejnym niewątpliwie znakomicie przedstawionym i poważnym problemem, z jakim mamy do czynienia w tym odcinku jest sytuacja, w jakiej znalazł się Simon. Chłopak musi zmagać się samotnie z następstwami porwania przez wampiry, ale jednocześnie jest otoczony przez bliskich, co tylko czyni tę sytuację jeszcze trudniejszą. Jedyna osoba, z którą mógłby poważnie porozmawiać jest poza zasięgiem, zaś ci, którzy zawsze są blisko, którzy zawsze gotowi są pomóc, nie mają pojęcia z czym tak naprawdę walczy Simon. Warto jednak zauważyć, iż do tego dramatu wpleciono także wątki komediowe, bardzo współczesne i sądzę, że prawdopodobne, co z jednej strony rozładowuje napięcie, ale z drugiej ostatecznie czyni wszystko tym bardziej dramatycznym. Oto i kolejny ogromny plus tej części.




Clace (Clary/Jace):
Romantyczne napięcie między Clary i Jacem rosło już od pierwszego odcinka Shadowhunters, toteż kiedyś musiało do tego dojść. Chodzi naturalnie o zdecydowane posunięcie do przodu wzajemnego zainteresowania dwójki bohaterów sobą nawzajem. Nie owijajmy dłużej w bawełnę, Clary i Jace w końcu przekraczają granicę spojrzeń i flirtów, na co wielu widzów z pewnością czekało z niecierpliwością. Osobiście żałuję, że nie mogę zaliczyć się do tej grupy, ponieważ nie jestem fanką tego pairingu w serialu. Przyznaję jednak, że w książce uwielbiam Clace i jestem ich gorącą zwolenniczką. Jakiekolwiek nie byłoby na ten temat moje zdanie, muszę przyznać, że ten odcinek ma ogromne znaczenie dla wielu bohaterów i w tym także dla Clace. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak tylko mieć nadzieję, że od tej pory ta zauroczona sobą dwójka nie będzie mi tak działała na nerwy.


Krótko mówiąc:
Sztormy i burze dotyczące poziomu serialu zostawiliśmy już na dobre za sobą i teraz z powodzeniem możemy spodziewać się po Shadowhunters coraz więcej. Słabe strony pozostają niezmienne, jednak tych dobrych jest teraz tak wiele, że nie sposób martwić się niedoskonałościami. Zresztą, sądząc po tym, z czym zostajemy po obejrzeniu tego odcinka, możemy być pewni, że w kolejnym będzie się działo wiele i to właśnie ten fakt niewątpliwie zachęca nas do dalszego oglądania.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz